czwartek, 16 grudnia 2010

Rudy Lucio

Kolejny "wydziobany" :)

 
 
 
 
 Ponieważ ukłucie igłą do najprzyjemniejszych nie należy (zwłaszcza znienacka :), a naparstki metalowe się nie sprawdziły, wpadłam na genialny pomysł i zrobiłam sobie ochraniacze ze starych skórzanych rękawiczek (po prostu ciachnęłam palce i gra gitara). Polecam :)))

 Teraz mi żadna igła nie straszna :)


19 komentarzy:

Anna pisze...

HURA!HURA!HURA!I ktos zarazil sie na calego z filcowaniem:)Poprostu zrobilas CUDO!a z tymi rekawiczkami to naprawde wpadlas na super pomysl,niedlugo i ja sprobuje dziabac w palcach:)bo jak raz probowalam to moje palce byly czerwone i mi sie odechcialo tej igly:)

drutefka pisze...

Sama słodycz wyziera z tego pyszczka :) Pozdrawiam :)

Tenshi pisze...

Słodkie stworki!
A tymi oczkami mogłby wyprosić u mnie wszystko :)

kropka pisze...

Misiaczki cudne, ja tez takiego chce !!! :) naparstki bardzo pomysłowe, też muszę sobie takie zrobić :)

Natu pisze...

ja wiedziałam że na jednym się nie skończy :D

to pierwsze zdjęcie jest rozczulające....

Agnieszka pisze...

Prześliczny!

Kasia z Różności pisze...

Jak Ty to robisz, że wszystko, czego się dotkniesz wychodzi takie słodkie?!!! Śliczniusie :)

Bovary pisze...

No nie !!! Teraz to na pewno muszę se kupić te wszystkie przyrządy tortur do filcowania ;))) Cudny jest !

gulka pisze...

jest boski!

Черника pisze...

Какое чудо!

Unknown pisze...

no to bylo do przewidzenia :), zlapalas igle i filcujesz :)i jakie pieknosci :)pozdawiam :)

Marzenciuk pisze...

Fantastyczny pomysł z tymi rękawiczkami. Kiedyś na filmiku na youtube widziałam takie ochraniacze z plastiku, ale w sklepach nie znalazłam. A Rudy wyjątkowo słodki. Pozdrawiam :)

Beaśka pisze...

A mówiłam, że Zdzichu dorobi sie rodziny:)

Aneczka pisze...

Jaki słodziak :) No i rewelka ten pomysł z rękawiczkami. Dobrze wiedzieć, bo igła do filcowania od roku leży w szafce...

br0mba pisze...

dziękuję :) na razie filcowanie odłożone bo szydełko się upomniało o swoje. A czy wiecie może czy takie igły się tępią? (pewnie tak, ale po jakim czasie?) kupiłam polecane japońskie i niemieckie i wiecie, różnica jest ogromna, warto zapłacić więcej za japońce :)

Agata z magicznego atelier pisze...

Najpierw zachwycił mnie filcaczek,ale jak na końcu posta zobaczyłam te ochraniacze to padłam ze śmiechu :P Że ja na to nie wpadłam, a w palcach już mam tyle nitek zafilcowanych, że szok :P

Mordka filcaczka przecudna :) Widać,że się napracowałaś :) Pięknie

robaczek15 pisze...

śliczny rudzielec :)

Anula pisze...

Ja w rękawiczkach nie umiem , ale w tym momencie mi już nie potrzebne .A lwiątko pikne :)

Kasia K. pisze...

Ooooooooo, genialne!! Wreszcie przestanie mnie filcowanie boleć ;) DZIĘKI!