Podobno każdy ma swojego. Józek się pojawił we właściwym momencie... ale w niewłaściwym miejscu.
Lądowanie miał twarde (pewnie dlatego ma taki zadarty nos).
Usiadł, podumał....
chwilę się zrelaksował ....
zebrało mu się na drzemkę, w końcu podróż z nieba była nieco męcząca.
Trafił w końcu we właściwe miejsce i................ :) Bardzo możliwe ze to z radości.
Anioł wykonany został wg opisu Per4ik (nieco przeze mnie zmodyfikowany)За описание спасибо aвтору Свете (Per4ik) с Форума почитателей амигуруми