Klara przyplątała się w nocy z soboty na niedziele. Uciekła spod maszynki stąd bujne runo (zima idzie trzeba się zabezpieczyć). Z tego co mówiła, zgubiła siostrę Matyldę, ale ma nadzieje, że wkrótce i ona się przybłąka :)
poniedziałek, 27 września 2010
Zbłąkana owca
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
14 komentarzy:
ale sliczna,normalnie mnie zatkalo,co to za włóczka?Super efekt:)
beeeezapelacyjnie padłam na twarz przed kompem i biję pokłony ... powalająca:D
o ja, cudna :D to tak już bardziej pod wiosenne święta i rzeżuchę raczej :D
Cudna jest!
Piękna ! I jaki ma śliczny dzwoneczek :) Rewelka normalnie :)))
Śliczności!!!!
dziękuję :) w zanadrzu mam jeszcze jedną :) bo ja od czasu do czasu mam opętanie, albo myszy albo owce :) chociaz myszy bardziej :)
o mamusiu! śliczniutka! i już nie mogę doczekać się siostruni :)
słodziutka baaardzo, oby siostra się znalazła :)
Hola, tus trabajos son maravillosos
Saludos.
świetna, runo ma zabójcze :)
Jakie ma fajne kopytka :)
o jaaaaa!!!:)))))) ale czadowa!!!!!
Prześlij komentarz